Ciepłe rodzinne momenty pojawiły się tam, gdzie się ich nie spodziewałem, mianowicie w łazience. Jako że jest nas teraz czworo, w tym dwoje dzieci, to często spędzamy czas razem w łazience, na przykład dlatego, że musimy umyć dzieciaki. Albo jedna osoba myje Młodą, druga robi coś innego, a Młodsza chilluje na przewijaku. A później wszyscy sobie siedzimy i czillujemy, a Młoda się pluska. Czytamy coś sobie, ja piję piwko bezalkoholowe i jest bardzo przyjemnie. Ot, nowe miejsce spotkań rodzinnych.
Co o tym myślisz?
+1
+1
+1
+1
+1
+1
+1