Młoda pomimo tego, że jest już odpieluchowana, dalej jeszcze nie woła za bardzo do nocnika, a przynajmniej nie zawsze i często zdarza jej się po prostu posikać albo zrobić kupę w majtki. Nie do końca wiem, z czego to wynika. Może z tego, że po prostu jest jej wygodniej załatwić się majtki zamiast na toaletę, może dlatego, że zapomina, może powód jest jeszcze jakiś inny. Ostatnio próbowałem ją do tego zniechęcić w taki sposób, że jak zrobiła w końcu kupę w majtki, to powiedziałem jej, że będzie musiała te majtki uprać i faktycznie sama (z moją drobną pomocą) wyrzuciła kupę z tych majtek do toalety, a później razem ze mną wzięła te majtki do umywalki i razem je wypraliśmy. No i na początku było to dla niej takie dość… nie była z tego zadowolona, a teraz widzę, że powoli zaczyna jej się to całe pranie podobać. Może plus całej tej sytuacji będzie taki, że będzie bardziej zaradna i będzie umieć prać ręcznie.
Gorzej, jeśli tak się jej to spodoba, że mój plan odniesie odwrotne skutki, niż bym chciał…