2022-12-12: „Musi być dobrze”

Dzisiaj wspomnienie rozmowy z zeszłego tygodnia, która dość mocno zapadła mi w pamięć. Byłem w biurze i po raz pierwszy od paru miesięcy albo lat (COVID) spotkałem panią sprzątającą, która zawsze miała dyżur po południu, i którą czasem widziałem przed wyjściem. Czasem zagadaliśmy coś do siebie i tym razem też tak było. Opowiedziałem trochę co u mnie, pochwaliłem się, że urodziła mi się córeczka i że mam drugie maleństwo w drodze, ona opowiedziała mi o swoich wnukach. Powiedziałem też, że trochę się martwię, jak to będzie, kiedy będziemy już mieli dwójkę dzieci, którymi trzeba będzie się zająć. I na to ta kochana pani odpowiedziała, że „będzie dobrze, musi być dobrze”. I jakoś zeszło ze mnie napięcie i zmartwienie. Pojawiła się za to myśl, że faktycznie — co by nie było, to będzie dobrze. Nie mam wpływu na to, co niezależne ode mnie, ale nie ma takiej opcji, żeby było źle, dopóki się nie poddam.

Tym bardziej potrzebuję się trzymać tej myśli teraz, kiedy martwimy się z J., że być może będzie musiała pójść do szpitala na święta :(

Co o tym myślisz?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0