2024-01-30: Nocne rzygańsko.

Młoda czymś się zaraziła, bo całą noc rzygała. Oczywiście wiązało się to z tym, że my całą noc czuwaliśmy przy niej i zmuszaliśmy ją do wymiotowania do miski zamiast na łóżko, ubranie i całą okolicę. Szczęście w nieszczęściu, mogłem wziąć wolne, a rano dziadkowie przejęli dziewczynki i mogliśmy z J. trochę pospać, bo kiedy Młoda ostatecznie wstała rano, to była cała zadowolona i w stanie lepszym niż my.

Ciężkie chwile, ale cieszę się, że mogłem spędzić je z J. leżąc na materacu obok łóżeczka Młodej. Patrzyłem jak moja żona zajmuje się naszą córeczką i lata też karmić drugą, bo Młodsza budzi się jeszcze w nocy i chce do piersi. J. była w tym wszystkim bardzo łagodna. Cieszę się, że ją mam.

Co o tym myślisz?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0